Forum psychologiczne.
Administrator
W sprawach dotyczących partnerstwa też, w moim odczuciu, dobrych rad nie dostałam. Mama milczała, babcia i matka chrzestna uważały, że mężczyzna musi mieć gospodarkę, a jak już takiego się spotka, to trzeba się go uczepić jak rzep psiego ogona. Śmieszyło mnie to. co słyszałam i pomimo tego, że milczałam, byłam przekorna. Stąd często słyszałam, że jestem odmieńcem.
W późniejszym okresie kobiecość widziałam przez pryzmat wyglądu. Długie nogi, szczupła sylwetka to kojarzyło mi się z kobiecością. Z tym faktem, że kobieco się nie czułam. Przez moment podążałam za modą. Kiedy mężczyźni zwracali na mnie uwagę byłam zła, ponieważ w moim odczuciu widzieli we mnie ciało, nie zwracali uwagi na to, jaka jestem wewnątrz. Pojawił się u mnie bunt. Ścięłam włosy, zaczęłam nosić workowate ubrania. I w tym stroju również nie czułam się kobieco. Gubiłam się w tym wszystkim.
Offline